Floryda: Raj miliarderów ze 117 bogatymi mieszkańcami w 2025 r.!
Odkryj wioskę Indian Creek, znaną jako „Bunkier miliardera”, zamieszkiwaną przez zamożnych mieszkańców, takich jak Jeff Bezos i Tom Brady, pośród luksusowej Florydy.

Floryda: Raj miliarderów ze 117 bogatymi mieszkańcami w 2025 r.!
Floryda błyszczy w departamencie bogactwa, nadal przyciągając bogactwo znanych mieszkańców. Dzięki luksusowym nieruchomościom, prywatności i przyjaznemu, ciepłemu klimatowi Sunshine State ugruntował swój status najlepszego miejsca docelowego dla zamożnych. Według Wiadomości WFLA Floryda zajmuje trzecie miejsce w kraju pod względem liczby mieszkańców-miliarderów, mogąc pochwalić się liczbą 117 miliarderów w 2025 r., zaraz za Kalifornią – 193 i Nowym Jorkiem – 140.
Ta fascynacja Florydą nie jest nowa; państwo przyciąga bogatych od końca XIX wieku, kiedy przemysłowiec Henry Flagler po raz pierwszy sprowadził luksus na jego brzegi. Dziś lista znanych mieszkańców jest imponująca i obejmuje takie osobistości, jak prezydent Donald Trump, który nazywa Mar-a-Lago w Palm Beach swoją główną rezydencją, pieszczotliwie nazywaną „Południowym Białym Domem”.
Spojrzenie na scenę miliarderów
Atrakcyjności Florydy dodają ekskluzywne dzielnice, zwłaszcza enigmatyczna wioska Indian Creek, często nazywana „bunkierem miliarderów”. Ta odosobniona enklawa jest domem dla kilku miliarderów, w tym Jeffa Bezosa, i przyciąga także znane osobistości, takie jak Tom Brady i Gisele Bundchen. W rzeczywistości wiele znanych osobistości decyduje się na główne rezydencje lub wakacyjne wyjazdy w tym słonecznym raju.
Pod względem liczby miliarderów na mieszkańca Floryda zajmuje piąte miejsce, po stanach takich jak Wyoming i Nevada. Co ciekawe, tylko na Alasce, Delaware i Wirginii Zachodniej nie ma miliarderów. Urok stanu leży nie tylko w jego bogactwie, ale także w różnorodnej ofercie stylu życia, dzięki fantastycznemu klimatowi i wysokiej klasy infrastrukturze.
Wyjątkowy urok Florydy
Sam stan, graniczący zarówno z Zatoką Meksykańską, jak i Oceanem Atlantyckim, zajmuje rozległy obszar o powierzchni 65 758 mil kwadratowych, co plasuje się na 22. miejscu wśród stanów USA. Licząca ponad 23 miliony mieszkańców Floryda jest trzecim pod względem liczby ludności stanem w kraju i może poszczycić się najdłuższą linią brzegową w całych Stanach Zjednoczonych, liczącą około 2350 mil. To naprawdę tętniący życiem tygiel z bogatą mieszanką kultur, w tym szczególnie znaczącymi społecznościami latynoskimi, afroamerykańskimi i karaibskimi, jak podkreślił Wikipedia.
Nic dziwnego, że gospodarka Florydy jest tak rozległa jak jej położenie geograficzne, a jej produkt stanowy brutto wynosi 1,647 biliona dolarów, co czyni ją czwartą co do wielkości w USA. Turystyka odgrywa główną rolę, obok nieruchomości i rolnictwa. Gubernator Ron DeSantis stoi na czele rządu, w którym na przestrzeni lat zaszły zmiany polityczne, co sprawiło, że Floryda stała się kluczowym polem bitwy w wyborach prezydenckich.
Rozwijający się krajobraz miliarderów
W skali globalnej historia na tym się nie kończy. Niedawno „Forbes” ujawnił, że populacja miliarderów na całym świecie osiągnęła zdumiewającą liczbę 3028, a ich łączna wartość wynosi 16,1 biliona dolarów. Stany Zjednoczone w dalszym ciągu są liderem na tej arenie, z liczbą 902 miliarderów, co stanowi wyraźny kontrast w stosunku do 516 w Chinach i 205 w Indiach, według danych Forbesa.
Majątek przeciętnego miliardera wzrósł do 5,3 miliarda dolarów, co wskazuje na znaczny wzrost zamożności w miarę dołączania do jego grona kolejnych osób. Ponieważ gwiazdy takie jak Bruce Springsteen i Arnold Schwarzenegger zostały w tym roku miliarderami, wydaje się, że bogactwo nie jest już tylko domeną korporacyjnych rekinów.
Ponieważ Floryda w dalszym ciągu przyciąga miliarderów i inne zamożne osoby, nie wiadomo, jakie będą konsekwencje dla lokalnej gospodarki i kultury. Ale jedno jest pewne — jeśli chodzi o przepływ pieniędzy, Floryda mocno utrzymuje się na pozycji czołowego pretendenta.